Strategie Dla Biznesu / Blog / Czy trudno jest prowadzić firmę w Polsce?

Czy trudno jest prowadzić firmę w Polsce?

Czy trudno jest prowadzić jednoosobową działalność gospodarczą w Polsce?

Wiele się mówi o tym, jak ważny jest sektor mikro i małych przedsiębiorstw dla rozwoju gospodarczego Polski. Na każdym kroku młodzi (i nie tylko) Polacy zachęcani są do zakładania własnego biznesu. W reklamach produktów bankowych, leasingowych czy telekomunikacyjnych widzimy uśmiechniętą panią Zosię czy pana Juliana, którzy uszczęśliwieni nowym kredytem, autem w leasingu czy abonamentem telefonicznym, odnoszą spektakularne sukcesy w zdobywaniu lokalnych rynków.

Rzeczywistość jednak nie jest tak różowa.

Założyć firmę to jedno, a prowadzić ją – to już zupełnie inna kwestia

Po przejściu wszystkich procedur związanych z rejestracją jednoosobowej działalności gospodarczej (nie wierzmy w mit “jednego okienka”) czyli wypełnieniu długiego formularza rejestracyjnego (możesz go złożyć przez internet, ale jeśli nie masz podpisu elektronicznego, i tak musisz udać się na wycieczkę do urzędu), załatwieniu kwestii związanych z ZUS czy VAT (jeśli chcesz być VAT-owcem lub klienci wymagają od Ciebie wystawiania faktur, to odwiedzenie Urzędu Skarbowego będzie niezbędne) teoretycznie możesz odetchnąć z ulgą.

Teoretycznie, bo tak naprawdę, to dopiero początek.

Jako świeżo upieczony przedsiębiorca wkraczasz na teren, który można przyrównać do pola walki. Tu będzie liczyła się m.in. Twoja umiejętność podejmowania decyzji (czasem niestety bardzo trudnych i stresujących), zmysł organizacyjny, umiejętność śledzenia i wyprzedzania ruchu konkurentów (pamiętaj, że nawet jeśli masz genialny i unikalny pomysł, to szybko pojawią się naśladowcy) i po prostu zaangażowanie. Bo własna firma jest trochę jak ogród. Jeśli nie zasiejesz grządek, nie będziesz podlewać wschodzących roślin, pielić chwastów, przycinać pędów i zwalczać szkodników w zarodku, to szybko z pięknej idei ukwieconego kawałka raju przejdziesz do zarośniętego zielskiem, pogryzionego przez robaki kawałka “niewiadomo-czego”. Nie da Ci to ani satysfakcji, ani żadnych korzyści.

Jak widać, możesz po prostu mieć ogród lub mieć go, będąc świadomym i aktywnym ogrodnikiem.

Obowiązki, obowiązki, obowiązki…

Na tle innych krajów europejskich Polacy wydają się sporymi optymistami i nie czują obaw przed zakładaniem własnej działalności gospodarczej. Świadczą o tym choćby dane dotyczące liczby firm powstających każdego roku – dziennie to średnio ponad 1000 nowych podmiotów. Smutna rzeczywistość jest taka, że po pierwszym roku upada aż 30% z nich, a do 5 roku dotrwa tylko co trzecia.

Powodów oczywiście jest mnóstwo – brak klientów, przeinwestowanie, błędne założenia biznesowe itd. Może być nim także pewna niefrasobliwość, niewiedza czy brak przygotowania co do tego, z iloma formalnościami narzucanymi przez państwo przyjdzie takiemu przedsiębiorcy stawić czoła. A tych wcale nie brakuje.

Polscy przedsiębiorcy muszą funkcjonować w warunkach bardzo niestabilnego prawa i rozrastającej się biurokracji. Podczas gdy duże firmy o rozbudowanych strukturach mogą relatywnie łatwiej sobie z nimi poradzić ze względu na łatwiejszy dostęp do specjalistów choćby z zakresu prawa czy podatków, to jednoosobowa działalność gospodarcza może zetknąć się z rzeczywistością, która potrafi zaskoczyć.

Nasi politycy są bardzo płodni (szczególnie w ostatnich kilku latach), jeśli chodzi o “produkcję” kolejnych ustaw. A te stają się coraz bardziej skomplikowane. Jak podaje Grant Thornton International w raporcie “Bariery w biznesie. Edycja 2019”, w samym tylko 2018 roku polski parlament uchwalił rekordową liczbę, bo aż 362 stron ustaw podatkowych – co stanowi niechlubny rekord od 2004 roku. Jeśli weźmiemy pod uwagę całość wszystkich aktów prawnych, to liczba stron liczona jest w tysiącach (blisko 14 tysięcy w 2018 roku – więcej na http://barometrprawa.pl/).

Jak to się przekłada na sytuację przedsiębiorcy? Coraz więcej obowiązków, którym trzeba sprostać i coraz więcej obciążeń, z którymi trzeba sobie radzić.

Długie godziny w służbie biurokracji

Spójrzmy na kilka statystyk i szacunków, publikowanych w różnych raportach.

Jak wyliczył Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w opublikowanym przez siebie raporcie „Warunki prowdzenia firm w Polsce 2018”, w obliczu ciągle zmieniających się przepisów, by przedsiębiorca był z nimi na bieżąco, powinien przeznaczać na ich zgłębianie ok. 4 godzin dziennie. Język, którym pisane są ustawy, niestety nie jest prosty i zrozumiały. Organizacja oszacowała, że przeczytanie pięciu kluczowych dla polskiego systemu podatkowego ustaw, które zajmują 1267 stron tekstu, przy średnim tempie czytania 200 słów na minutę zajęło by 26 godzin (oczywiście licząc bez żadnych przerw). Warto przy tym pamiętać, że do tych ustaw dochodzi jeszcze cała masa interpretacji wydanych przez organy podatkowe czy też orzecznictwo sądów, które stanowią istotne uzupełnienie kwestii regulowanych przez te ustawy.

Skomplikowanie polskiego prawa (w tym także podatkowego – a zatem tego szczególnie dotykającego przedsiębiorców) potwierdza Indeks Złożoności Finansowej, opublikowany w 2018 roku przez TMF Group. Zgodnie z nim Polska zajmowała 51. miejsce na świecie (na 94 oceniane jurysdykcje) pod względem złożoności zgodności finansowej w rachunkowości i podatkach. Natomiast zgodnie z Indeksem Złożoności Podatkowej, opublikowanym także w 2018 roku przez tę samą organizację, jesteśmy w Europie niechlubnym liderem jeśli chodzi o stopień skomplikowania systemu zachowania zgodności z przepisami. Polska została sklasyfikowana na 9. miejscu wśród 84 jurysdykcji na świecie, które ocenione zostały pod kątem tego, jak trudno jest firmom przestrzegać lokalnych przepisów. Przeanalizowano czas trwania procesu zakładania działalności oraz czasochłonność raportowania z uwzględnieniem obowiązujących wymogów. Najlepiej oceniona została Irlandia, w której jurysdykcja okazuje się być najmniej skomplikowana.

Idźmy dalej. W 2019 roku Tax Foundation z USA zaprezentowała International Tax Competitiveness Index 2019. W tym raporcie nasz kraj zajął przedostatnie miejsce wśród krajów OECD pod względem konkurencyjności systemu opodatkowania. Gorzej jest już tylko we Francji, a najlepiej w Estonii.

Niestety wypadliśmy także najgorzej w Europie jeśli wziąć pod uwagę czas, jaki przedsiębiorca musi poświęcić w ciągu roku na rozliczenie kwestii podatkowych. PWC podało w raporcie Paying Taxes 2019, że średnio w ciągu 2017 roku były to aż 334 godziny. Dla porównania średnia światowa wyniosła 237 godzin, a średnia dla Unii Europejskiej i krajów EFTA – 161 godzin. Warto tutaj jeszcze dodać ciekawostkę dotyczącą efektów wprowadzania przez państwo nowych standardów raportowania przez podatników. W 2017 roku takie działania podjęła zarówno Hiszpania, jak i Polska, by lepiej kontrolować poprawność rozliczeń podatkowych i uszczelnić system VAT. Co się okazało? W Hiszpanii wprowadzenie nowego systemu raportowania sprawiło, że przedsiębiorcy mogli na rozliczenie tego podatku poświęcić o 4,5 godz. mniej niż wcześniej, czyli łącznie 30,5 godz. w roku. A w Polsce? Osoby prowadzące swój biznes wraz z nowym systemem dostały “gratis” w postaci dodatkowych 72 godzin, które musiały spędzić na rozliczaniu. Czas bowiem wydłużył się aż do 172 godzin.

Dorzućmy jeszcze do tego informację, że w 2015 roku w ramach wypełniania obowiązków sprawozdawczych wobec państwa, średni przedsiębiorca był zobowiązany do tego, by złożyć w różnego rodzaju urzędach średnio 209 formularzy i raportów. Całkiem sporo, prawda?

Prowadzić, czy nie prowadzić firmę? Oto jest pytanie…

Na to pytanie każdy powinien sobie odpowiedzieć sam. Biurokratyczne bariery są uciążliwe i na pewno spędzają sen z powiek niejednemu przedsiębiorcy, bez względu na to, czy jest jednoosobową działalnością gospodarczą, czy np. spółką z o.o. lub S.A. Potrzebna jest więc na pewno sprawność organizacyjna i umiejętność przedzierania się przez różne kwestie proceduralne, związane choćby z rozliczeniami z ZUS czy Urzędem Skarbowym.

Można wysunąć przypuszczenie, że gdyby przepisy były mniej skomplikowane a sam system raportowania i rozliczania zobowiązań fiskalnych prostszy, większej liczbie nowo powstałych firm udałoby się funkcjonować na rynku dłużej niż rok, a nawet pięć lat. Jest jednak, jak jest i na razie nie zanosi się na to, by w niedalekiej przyszłości coś się w tej materii zmieniło.

Skomplikowanych przepisów przybywa, spadamy systematycznie w kolejnych rankingach dotyczących różnych obszarów zawiązanych z prowadzeniem biznesu. Przykładem może być np. zestawienie Doging Business 2018 z którego wynika, że pod względem oceny procesu zakładania działalności gospodarczej (w tym przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) spadliśmy z 85 lokaty w 2016 roku na 120 miejsce (na 190 ocenianych państw) w roku 2018.

Nie pozostaje nic innego, niż życzyć wytrwałości wszystkim przedsiębiorcom…

2019-11-23T19:10:16+01:00