2012.2017
21 kroków do tego, by stać się Szefem Gnidą
Ile firm – tylu różnych szefów. Dobrych i słabych, z charyzmą i bez, rewelacyjnych, efektywnych i tych, co sobie kompletnie nie radzą. To wcale nie taka łatwa sprawa, by zasłużyć na miano „Dobry Szef”. By nim być, trzeba się trochę postarać. Równie mocno, o ile nawet nie bardziej, trzeba się postarać, by stać się Szefem – Gnidą (można byłoby dobrać tutaj bardziej dosadne określenie na Ch…, ale szanujemy Twoją wrażliwość Czytelniku).
Oto 21-punktowa instrukcja dla tych, którzy marzą o tym, by stać się właśnie takim rodzajem szefa.
Jak szybko zostać szefem-gnidą?
- Nigdy nie daj swojemu pracownikowi dojść do słowa. A jeśli już mu się uda coś powiedzieć – za każdym razem przerywaj.
- Zawsze, ale to zawsze szukaj winnych. Nie możesz przecież brać odpowiedzialności za niepowodzenie na siebie, prawda? 😉
- Nigdy nie chwal pracowników. Ciągle ich opieprzaj, obrażaj, wytykaj błędy i oceniaj wyłącznie negatywnie. Najlepiej publicznie. Możesz przy tym także oceniać. Na przykład możesz powiedzieć: “Jesteś kompletnym nieudacznikiem!” lub “nie rozumiem, dlaczego Ty tu jeszcze pracujesz”.
- Otaczaj się wyłącznie lizusami i takimi osobami, które będą “wchodzić Ci w tyłek” i nieustannie przypochlebiać. I oczywiście tylko takich pracowników awansuj.
- Inwestorom i ważnym kontrahentom mów, że masz słabych ludzi. Najlepiej przy świadkach.
- Ciągle obiecuj i nigdy nie dotrzymuj słowa. Bądź w tym konsekwentny 😉
- Strasz, że wszystkich zwolnisz, jeśli Cię będą wkurzać.
- Zlecaj zadania w taki sposób, by nikt nie widział o co Ci chodzi. A gdy ktoś odważy się zapytać, wyzwij go od kretynów. Wyznaczaj przy tym nierealne terminy, najlepiej na zaraz.
- Wyśmiewaj się z każdego pracownika, który poprosi Cię o pomoc. Komentuj przy tym, że to jest banalnie proste i nawet małpa poradziłaby sobie z tym zadaniem w trzy minuty. A najlepiej zostaw go samego z problemem.
- Chwal się swoimi nowymi gadżetami – nowym autem, nowym domem, nowym kosztownym zegarkiem. I koniecznie mów, jaka była ich cena. Wyśmiewaj przy tym pracowników, jak to mało zarabiają. I że zrzucili się na Twoje nowe zabawki.
- Gdy wrócisz z wakacji, pokazuj wszystkim zdjęcia. Opowiadaj ze szczegółami gdzie byłeś, co widziałeś i ile wydałeś. Mów przy tym, że było bardzo tanio, bo tylko 20.000 zł, szczególnie przy tych pracownikach, którym płacisz najniższą krajową.
- Nigdy nikomu nie mów dzień dobry. Chodź naburmuszony i głośno komentuj, że pracujesz z niekulturalnymi osobami, które nawet Cię nie przywitają.
- Mów do każdego na “Ty”, bez względu na wiek. Siebie natomiast każ tytułować Szefem / Dyrektorem / Kierowikiem* (*niepotrzebne skreślić).
- Zatrudnij specjalistów, a potem kompletnie nie licz się z ich zdaniem. Podważaj ich kompetencje na każdym kroku i ciągle pouczaj, co i w jaki sposób mają zrobić.
- Krytykuj członków swojego zespołu publicznie, także przed osobami z innych działów. Nigdy nie trzymaj ich strony. Szczególnie wówczas, gdy mają rację.
- Udzielaj ciągle życiowych rad, szczególnie w stosunku do pracowników, o których wiesz, że są w trudnej sytuacji życiowej. Porównuj ich ze sobą, a dla wzmocnienia kontrastu podkreślaj, jak bardzo jesteś lepszy od nich.
- Miej swoich ulubieńców i dbaj o to, by wszyscy wiedzieli, kim oni są. Jawnie obnoś się ze swoimi preferencjami, także w stosunku do tych, których nie lubisz. Muszą być tego świadomi.
- Zwlekaj z podpisaniem wniosku urlopowego do ostatniej chwili albo go w ostatniej chwili odwołuj. Jeszcze mocniejszy efekt da, jeśli ściągniesz ich do pracy pod byle pretekstem.
- Duże projekty rozpoczynaj w piątek o godz. 16.00. Zatrzymuj pracowników na późnych piątkowych spotkaniach, by rozdzielić zadania i wyznaczaj termin “na zaraz” lub najpóźniej na poniedziałek na 9.00 rano. Nakazuj przy tym “być pod telefonem i mailem” przez cały weekend, bo przecież możesz napisać maila z dalszymi wytycznymi.
- Nigdy, pod żadnym pozorem, nie integruj się ze swoim zespołem, także na wyjazdach firmowych. Przecież nikt nie jest godzien, żeby się z Tobą spoufalać. Ewentualnie otaczaj się swoimi ulubieńcami, dając innym do zrozumienia, że nie są godni Twojej uwagi.
- Wprowadź zasadę, że pracownik nie ma prawa skończyć pracy przed szefem. Wychodź z pracy nie wcześniej niż o 20.00, a do tej pory graj w pasjansa.
Wymagające, prawda? Nieźle się trzeba wysilić, by efekty były odpowiednio mocne.
No chyba, że chcesz, by mówiono o Tobie: „to jest naprawdę Dobry Szef – Wielki Gość”. Wtedy rób całkowicie na odwrót.